Wasza pierwsza styczność z happysad

[Radas]

Moja siostra tego słuchała jak opętana i po pewnym czasie mi też sie udzieliło. Choć muszę przyznać, że na początku troche mnie drażnili... no ale nie wiem, czy to bezustanny atak tych dzwięków z pokoju siostry czy też moze po prostu sama muzyka, ale w koncu mi podeszli do gustu. No i slucham

[Drateffka]

A moi rodzice wprawdzie happysadu nie słuchają, ale za to nie słuchaja także zetek i innych taki badziewi tylko dobrego starego rocka. Led Zappelin i takie tam inne, nie wiem nie znam się Takze ja nie mam co narzekać.

[RedRose]

Moja pierwsza styczność to jakiś miejski koncert nie pamiętam dokładnie w jakim to było mieście ale pamiętam sam koncert. Nie zapomniane przeżycie od tego wszystko się zaczęło bo wcześniej znałam HappySad tylko z głośników A ten koncert to była ogromna zmiana i tka na prawdę mogę powiedzieć że właśnie od tego wydarzenia stałam się fanką happysad z prawdziwego zdarzenia.

[Trampet]

Ja kiedyś co jakiś czas wymieniałem się ze znajomymi tytułami zespołów i dobrych utworów i w końcu kumpela poleciła mi ich płytę przesłuchałem i na samym początku aż tak mi się nie spodobała ale po pół roku wróciłem do tego albumu i chyba dopiero w tedy zrozumiałem o czym to tak na prawdę jest i tak już mi zostało do dziś.

[Ruda]

Ja przypadkiem trafiłam na hs w internecie, zaczęłam słuchać, interesować się zespołem i tak zostali i górują na mojej playliście

[raczek3]

Przypadkiem znalazłem "wszystko jedno" na komputerze po jakimś czasie usłyszałem na jakiejś imprezie "zanim pójdę" i tak to sie chyba zaczęło...