historia zespołu

[raisa]

radas tobie chyba chodzilo o to ze ich duzo ludzie nie lubie, conie? ale to chyba kazdy znany zespol ktory stara sie wybic ma przeciwnikow wiec taki argument ze im jest ciezej zdobyc sobnie pozycje do mnie nie przemawia, sory. ze niby kult czy myslovitz to nie mialy przeciwnikow? hahaha!

[Drateffka]

No Kult to nigdy nie miał takiej rzeszy antyfanów jak happysad, nie wiem jak myslovitz, bo nie słuchałem nigdy. Ale Kultt od pierwszej płyty miał powodzenie i u słuchaczy i u krytyków. Dopiero teraz ludzie zaczeli narzekać a to głónie przez to co Kazik robi.
A happysad to bardzo róznie jest różnie traktowany, często z nienawiścią. Dlatego ja sie zgadzam z Radasem

[RedRose]

Tym bardziej że są świetni w tym co robią i na prawdę ciężko było by znaleźć kogoś kto mógłby im zagrozić na rynku muzycznym. Czasem nie chodzi nawet o to ile jest podobnych zespołów ale o to jak dobrym się jest.

[Trampet]

To jest jeden z niewielu zespołów które są cały czas razem nikt się nie wykruszył nikt nie odszedł. Moim zdaniem właśnie to świadczy o ich swietnym zgraniu. I przekłada się na dalszą pracę i muzykę którą tworzą.

[Drateffka]

To prawda, dobrze sie trzymają razem a przecież grają juz 10 lat ponad. To dobrze wróży na przyszłość, mogą pograć jeszcze przez długi czas jeszcze skoro dobrze mi sie współpracuje. No chyba, że nagle im coś strzeli do głów, oby nie

[PartyzantKa]

a ja się chyba jednak zgadzam z raisą. chyba każdy początkujący zespół ma wrogów i antyfanów i z pewnością Kult i Myslovitz też mieli pod górę, tylko, że my jesteśmy w większości trochę za młodzi, żeby to dokładnie wiedzieć i z naszej perspektywy to wygląda jakby oni nie mieli nigdy takich problemów. poza tym myślę, że nie ma co gdybać - będzie co ma być i jak mają zostać supergwiazdą to i tak nią zostaną

[Radas]

Kult i Myslovitz też maja przeciwników , ale wokół happysadu jest jakaś taka otoczka dziwna, szczególna nawet. Nieprzyjemna otoczka nieprzyjaźni do nich. Bo nawet oni sami sie na to skarżyli, na niechęć dziennikarzy do nich. I to jest fakt, że często sie ich traktuje jak zespół drugorzędny, dla nastolatków.